
Transcription
TEST HIGH-ENDKEF R11Smukłość R11 jest pomyślana przedewszystkim pod kątem zachęty wizualnej,ale ma też swoje skutki akustyczne. W odróżnieniu do największego modelu poprzedniej generacji (R900), najnowszy flagowiecserii R nie przytłoczy basem, chociaż zagra„pełną piersią”, gęstym i pięknym środkiempasma, a jednocześnie z wyrafinowaniemi przestrzennością nie gorszą niż kolumnyserii Reference. „R jak Reference” – takieskojarzenie chce tym symbolem seriiwywołać producent, i nie jest to nadużycie,przy jednoczesnym zachowaniu najwyższejpozycji w swojej ofercie dla „prawdziwych”Referencji – w pełnym rozwinięciu nazwyi techniki. Ale nowe R depczą Referencjompo piętach.eria R to jedna z trzechserii KEF-a, „środkowa”– cenowo ulokowanapomiędzy podstawowąserią Q a serią Reference. Chociaż mieliśmy już dużo czasu,aby oswoić się z taką strukturą oferty,to warto wspomnieć, że seria R, nawetbiorąc pod uwagę jej pierwszą edycjęz roku 2012, jest relatywnie młodaw porównaniu ze stażem serii Qi Reference, które są filarami KEF-aod dziesięcioleci i mają na swoichkontach już wielokrotne zmiany. Seria R jest wymieniana po raz pierwszy.Zaprezentujemy najlepszą konstrukcjędrugiej generacji, a równocześniew ofercie znajdują się może już nawetdziesiąte edycje serii Q i Reference.Dzisiaj jednak obecność serii R jesttak oczywista, że trzeba się mocniejzastanowić, „jakim prawem” nie byłojej wcześniej. W pewnym sensie jednak była, tylko pod inną nazwą – seriiXQ (jedno wydanie), zajmującej przezkilka lat taką samą pozycję. Biorącto pod uwagę, można uznać, że mamyS54do czynienia z trzecią generacją serii„pośredniej”, która odgrywa w polityceKEF-a specjalną rolę. Wypełnia dużyzakres cenowy i „kontruje” podobniepozycjonowanych konkurentów (to nietylko seria Gold Monitor Audio, aleprzede wszystkim „odwieczny” rywal– Bowers – do niedawna z serią CM,a teraz serią 700). Ponadto (co dośćnietypowe na tle strategii innych firm)w serii R (a wcześniej XQ) zademonstrowano rozwiązania, wśród którychsą nawet tak zaawansowane, jakiminie może pochwalić się „bieżąca”,a więc wprowadzono kilka lat wcześniej seria Reference. Oczywiściedoczeka się kolejnych modyfikacji,częściowo sygnalizowanych właśnieprzez serię R, ale ta w momenciewprowadzania ma wyjątkowe atuty –najświeższe firmowe „wynalazki” zarelatywnie umiarkowaną cenę. Możnapowiedzieć, że seria R to „przymiarka”do kolejnej serii Reference, jej symboljest lakoniczny, ale trafia w sedno.www.audio.com.pl
Inni producenci raczej nie pozwalajątańszym seriom „przelicytowywać”tych droższych w żadnym istotnymaspekcie technicznym; najdroższemają przywilej pierwszeństwa w zaprezentowaniu osiągnięć technicznych,które potem są sukcesywnie sprowadzane do serii niższych. Nie oznaczato, że nowe konstrukcje R są ogólnielepsze od aktualnych Reference,a „jakimś cudem” od nich tańsze. Reference są większe, bardziej luksusowowykonane i wciąż w wielu elementachtechnicznych „bogatsze”, a kliencizainteresowani tej klasy sprzętem niepowinni się łudzić, że w wydaniu R kupią taką jakość za połowę ceny. Ale.czasami, niezależnie od teorii i różnictechnicznych, brzmienie kolumntańszych podoba nam się bardziej niżdroższych, a seria R ma w tym momencie duże szanse, aby przynajmniej czasami wywoływać podobne wrażenie.Zacznijmy od przeglądu aktualnego składu serii. Nawet nie patrzącna zdjęcia całej rodzinki, możnazauważyć znamienną sytuację w oznaczeniach. W pierwszej generacjigłówne modele miały symbole R100,R300, R500, R700 i R900. Pierwsze dwapodstawkowe, kolejne – wolnostojące.System klarowny, numer rośnie wrazz wielkością (i ceną) modelu. Terazjest podobnie: nowe modele poznamypo tym, że „skreślono” zera, ale.zrezygnowano z mniejszego monitora(nie ma więc R1), a także z następcyR900 – nie ma więc modelu R9. Jestjednak właśnie R11. Dlaczego zatemta konstrukcja nie nosi symbolu R9,skoro jest największym modelem wolnostojącym w serii?Dlaczego – aż jedenaście? Taki symbol miałbyć spec jalnym wyróżnieniem, zaznaczającym pozyc ję znaczniewyższą niż zajmowanawcześniej przez R900,usprawiedliwiającymwyższą cenę i oczywiście związanymz poważnie zmienioną,znacznie bardziej „wartościową” konstrukc ją.www.audio.com.plAle dlaczego w takim razie nieprzygotowano też R9 jako logicznegoogniwa pośredniego między R7 a R11?Teoretycznie taką konstrukcję możnasobie naszkicować, korzystając wprostze schematu R900, jednak co za dużo,to niezdrowo – mimo poważnychróżnic konstrukcyjnych, różnica w cenie między hipotetycznymi R9 a R11nie byłaby już na tyle duża, aby takie„rozmnożenie” było opłacalne. Pozatym R900 było konstrukcją najbardziejkontrowersyjną ze względu na swój(zbyt) potężny wygląd, nie biła onarekordów „sprzedawalności”, oddającpole tańszemu i zgrabniejszemu modelowi R700, więc przygotowywanienastępcy R900 „w prostej linii” też niemiałoby dobrych perspektyw biznesowych. Ponadto za pomocą nowychmodeli, KEF „zoptymalizował” produkcję, do pewnego stopnia unifikującstosowane komponenty, a dokładniemówiąc – redukując potrzebne głośniki niskotonowe do dwóch kalibrów:14 i 17 cm. We wspomnianym R900były stosowane największe niskotonowe (20-cm), co właśnie spowodowałopowstanie wyjątkowo (jak na dzisiejsze zwyczaje) szerokiej obudowy.Z takiej kombinacji zrezygnowano,zresztą 20-cm niskotonowy nie znajdował zastosowania w żadnej innejkonstrukcji serii (a mniejsze, owszem– w podstawkowych, centralnym i surroundowym). Zastąpiono ją czymś.jeszcze większym, znacznie wyższym,ale węższym. Powstała konstrukcjao zupełnie innych proporcjach, jednocześnie łatwiej „ustawna” i bardziejatrakcyjna. Jej plusem jest też to,że nawiązuje do firmowej referencji –Reference 5. Prezentuje analogicznyukład głośnikowy, tylko „przeskalowany” w dół; Reference 5 mają większeprzetworniki (niskotonowe – 20-cm)i większą obudowę.Trzeba jednak przyznać, że pierwotny zamysł, wyrażony w konstrukcjachpierwszej generacji R, był nie mniejambitny: wszystkie trzy modelewolnostojące miały taką samą konfigurację, z koncentrycznym modułemśrednio-wysokotonowym w centrumukładu i parą niskotonowych – jedenponiżej, drugi powyżej. Różniły się ichśrednicą, a w związku z tym wielkościąobudowy. W każdym przypadku byłto układ trójdrożny, symetryczny, takiesą też układy w kolumnach podłogo-Przesunięcie z osi symetrii otworówbas-refleks pozwala zmniejszyć transmisjęfal stojących z wnętrza obudowy. Głośnikiniskotonowe pracują parami w dwóchkomorach.wych nowej serii R, chociaż. na okoi wedle informacji producenta, R11jest również konstrukcją takiego typu,tyle że z dwoma parami głośnikówniskotonowych, wciąż ustawionychsymetrycznie względem modułu średnio-wysokotonowego i tak też filtrowanymi. Gdzie więc jest haczyk?Ten haczyk to smaczek, chociażproducent nic o nim nie wspomina, aleujawniły go nasze pomiary.55
TEST HIGH-ENDSkrajne przetwornikiniskotonowe sąfiltrowane niżej niżte znajdujące się bezpośrednio przy modulekoncentrycznym, co mamocne uzasadnienieakustyczne.Najbardziej rozsunięte przetwornikipowinny pracować tylko w zakresienajniższych częstotliwości, aby pozaosią główną (w płaszczyźnie pionowej,gdy słuchacz znajduje się w różnejodległości od obydwu) nie powstawałymiędzy nimi zbyt duże przesunięciafazowe, a w konsekwencji – osłabieniana charakterystyce. To, jaki zakres powinien przetwarzać określony przetwornik,zależy więc nie tylko od jego cechwłasnych, ale i od ustawienia względeminnych przetworników. Takie samegłośniki niskotonowe, znajdujące siębliżej modułu średnio-wysokotonowego(i bliżej siebie), mogą być już filtrowanewyżej, dotyczy ich podawana przezproducenta częstotliwość podziału –400 Hz. W ramach samego Uni-Q, a więcmiędzy średniotonowym a wysokotonowym, jest to 2,9 kHz.W takim razie R11 to układ elektroakustycznie nawet bardziej skomplikowany– trzyipółdrożny – i tak jest z pełnym poszanowaniem przesłanek racjonalnych,a nie jakiegoś widzimisię konstruktoraczy też założeń marketingowych.Oczywiście taki układ głośnikowywymaga obudowy nie tylko solidnej,dużej, starannie wytłumionej, ale teżspecjalnie zaaranżowanej – podzielonejna kilka komór. Układ trójdrożny niemalbezwzględnie wymaga odseparowaniagłośnika średniotonowego (chociaż zdarzało się nam spotykać wyjątki od tej reguły), natomiast warunki pracy dowolnejliczby głośników niskotonowych mogąbyć różne, zależne od konkretnej sytuacjii od pomysłów konstruktora. Równieżpod tym względem konstrukcja R11jest zaawansowana i rozsądna. Przygotowano dwie komory niskotonowe– jedną dla górnej pary niskotonowych,drugą dla dolnej (to, że w każdej pracujągłośniki nieco inaczej filtrowane dolnoprzepustowo, nie jest dla takiego układużadną przeszkodą). Oddzielne komorydla każdego głośnika nie są konieczne,ale podział na dwie znajduje mocne56uzasadnienie. W tak wysokiej i szczupłejobudowie chętnie i łatwo powstałybysilne fale stojące (na największym dystansie, między dolną a górną ścianką),natomiast podział mniej więcej w połowie wysokości znacznie zmniejszatakie ciągoty, chociaż wciąż wymagadodatkowych zabiegów wytłumiających.Pomaga temu też ustawienie przegrodydzielącej „pod kątem” (nierównoległedo ścianek dolnej i górnej), chociażnie należy znaczenia takiego zabieguprzeceniać. Celem tego podziału nie jeststworzenie obydwu parom głośnikówróżnych warunków i uzyskanie z nichróżnych charakterystyk w zakresienajniższych częstotliwości (np. poprzezróżne zestrojenie układów bas-refleks).Wręcz przeciwnie – konstruktor postarałsię, aby obydwie sekcje miały charakterystyki zbieżne, musiał w tym celu przygotować dokładnie takie same objętościobydwu komór i oczywiście zastosowaćtakie same tunele. Wedle wielu opiniitaka synchronizacja gwarantuje najlepszą dynamikę, dzięki pełnej zgodnościfazowej, chociaż to tylko punkt wyjścia.do własnych eksperymentów, bowiemw komplecie z każdą kolumną dostajemy dwa pierścienie i dwa uzupełniająceje walce, dzięki czemu możemy każdąz komór niezależnie zestroić na trzysposoby (tunele całkowicie otwarte /z pierścieniami / zamknięte) i wypróbować dowolną kombinację. Aby nietracić czasu, polecam zaczynać od opcji,w ramach których obydwie sekcje będąstrojone tak samo, a tylko z nudów lubz desperacji łączyć różne strojenia.Oprócz komory głośnika średniotonowego i ukośnej przegrody wyodrębniającej dwie komory niskotonowe, obudowajest dodatkowo wzmocniona pięciomapoziomymi wieńcami (dwa w komorzedolnej, trzy w górnej), a do tego jeszczekolejnymi elementami – dwoma poziomymi poprzeczkami i dwoma pionowymi „podłużnicami”, na których opierająsię układy magnetyczne głośnikówniskotonowych. Obudowa Reference 5jest równie solidna, ale „zagęszczeniem”i starannością lokalizacji wzmocnieńmniejsze R11 imponują jeszcze bardziej.Jeżeli jednak tylko spojrzelibyśmyna przekrój obudowy, a nawet zajrzelido jej środka, nie czytając objaśnień producenta, moglibyśmy przeoczyć rzecznajciekawszą. Wewnętrzne podziały,mniej lub więcej wzmocnień, to rzeczzwyczajna. Bardziej zaawansowaniprojektanci dokładnie ustalają, jaka ichlokalizacja jest optymalna, inni zakładająje na oko, niektórym wydaje się, że imwięcej, tym lepiej, ale jeszcze inniz premedytacją zmniejszają ich liczbę,wskazując, że to działanie nieskuteczne,bo tylko przesuwające rezonanseścianek ku wyższym częstotliwościom,gdzie mogą być jeszcze bardziej słyszalne. Usztywnianie nie jest wytłumianiem,o które przecież tutaj przede wszystkimchodzi (a nie o „samą w sobie”, czysto mechaniczną stabilność). Stądkoncepcja np. ProAca, który obudównie usztywnia, ale duże powierzchnieścianek wykłada matami bitumicznymi.KEF ma podobny pogląd, ale jeszczeinne rozwiązanie.www.audio.com.pl
Poziome wieńce, łączące ścianki boczne i tylną,nie są do nich przymocowane „na sztywno”, ale za pośrednictwem warstwy materiału tłumiącego – wibrac jezewnętrznych paneli są w tych miejscach „wyłapywane”, ale nie są transmitowane dalej, lecz zamienianena ciepło, a większe powierzchnie (ścianek) nie musząjuż być wykładane matami bitumicznymi.Innym zjawiskiem jest powstawaniew obudowie fal stojących, z którymiwalczy się wspomnianym podziałemobudowy i „luźniejszym” wytłumieniem,a jeszcze innym – rezonanse powstające w tunelach bas-refleks. Tunelemogą też transmitować fale stojącesamej obudowy, czemu przeciwdziałasię przede wszystkim ich lokalizacją: wewnętrzne zakończenia („wloty”) powinnyznajdować się w relatywnie „najcichszych” miejscach obudowy. Szukająctakich miejsc, większość konstruktorówporusza się w wymiarze pionowym, aleKEF dodał do tego przesunięcie otworów z osi symetrii; znajdują się bliżej jednej ze ścianek bocznych. To rozwiązaniewprowadzone już w serii Reference, aleteraz doszła do tego specjalna konstrukcja samych tuneli.Tunele bas-refleks przeszły ewolucję.Zwykle w ogólnym zarysie wciążsą „rurami”, ale w szczegółach wielezyskały. Działanie rury jako elementusystemu bas-refleks wiąże się z trzema problemami. O pierwszym jużwspomnieliśmy – to przenoszenie falstojących samej obudowy, któremuzapobiega się odpowiednim ulokowaniem tunelu. Kolejne wynikają z tego,że optymalne zestrojenie bas-refleksuwymaga zwykle zastosowania tuneluo dość dużej powierzchni przekrojui jednocześnie o znacznej długości.Duży przekrój zapewnia umiarkowanąprędkość ruchu powietrza, a więc redukcję zjawisk kompresji i turbulencji, którepojawiają się, gdy cząsteczki powietrza„szorują” o ścianki tunelu ze zbyt dużąprędkością. Ale duży przekrój wymusza,w celu uzyskania odpowiednio niskiejczęstotliwości rezonansowej systemu,zastosowanie długich tuneli, które rodządwa problemy – często tunel o żądanejdługości nie mieści się w obudowie,a nawet jeżeli uda się go zmieścić, to imjest dłuższy, tym silniejsze będą jegorezonanse własne (fale stojące, tzw.piszczałkowe, powstające podobnie, jakwww.audio.com.plw wysokich, wąskich obudowach, aleprzy wyższych częstotliwościach). Praktyczne rozwiązania są zwykle kompromisami, przekroje nie są tak duże, abywyeliminować zjawisko kompresji i turbulencji, ale tunele mają „wykonalną”,umiarkowaną długość. Turbulencjom,których najsilniejszym źródłem byłybyostre krawędzie zakończeń tunelu, przeciwdziała się ich wyprofilowaniami, którezwykle mają formę nieskomplikowanego „zaoblenia”, ale bywają też bardziejwyrafinowane – z dodatkiem wklęśnięć(Flow Port Bowersa), bruzd (HIVE Monitor Audio), innych faktur, albo ustaleniemspecjalnego profilu dla całej długoścituneli (na żadnym odcinku nie jeston ścianami walca, ale od połowy długości płynnie rozszerza się ku obydwukońcom). Wreszcie kwestia rezonansówpiszczałkowych związanych z długościątunelu – niektórzy konstruktorzy opra-cowali tunele, w których działa „pułapkaakustyczna” dostrojona do częstotliwości tego rezonansu; wystarczy zrobi愜lepą szczelinę”, a ten miniaturowyukład rezonansowy zadziałał podobniejak labiryntowa obudowa ćwierćfalowa.Pomysł KEF-a jest prostszy: środkowaczęść tunelu jest wykonana z materiałuelastycznego, mającego zdolnośćtłumienia rezonansów piszczałkowych.Rozwiązanie to wprowadzono jużw LS50 i tamże ma ono duże znaczenie.Zajmujemy się tutaj rezonansami w zakresie średnich częstotliwości (co jestzwiązane z długością tunelu, zwyklekilkunastocentymetrowego), a systembas-refleks LS50 współpracuje z układem dwudrożnym, a więc z głośnikiemnisko-średniotonowym, który „zasila”obudowę falami również średnichczęstotliwości. Jednak wszystkie konstrukcje serii R, również podstawkoweR3, są trójdrożne, więc w systemiebas-refleks pracuje głośnik niskotonowy,który nie może spowodować silnegowzbudzenia się tunelu w zakresieśrednich częstotliwości. Mimo to zastosowanie takiego typu tunelu na pewnonie zaszkodzi, chociaż nie będzie tutajpowodem tak poważnej poprawy działania, jakiej można oczekiwać w układachdwudrożnych.Środkowa część tunelu jest wykonana z materiału absorbującego energię fali stojącej,powstającej w samym porcie. Turbulencjom przeciwdziałają typowe wyprofilowania,znajdujące się po obydwu stronach. Tunele można całkowicie zamknąć albo tylko„przymknąć” (za pomocą samego walca z pianki), obniżając w ten sposób częstotliwośćrezonansową układu bas-refleks.57
TEST HIGH-ENDWróćmy do momentu, w którymstwierdzamy, że trzyipółdrożny układjest symetryczny. Wydaje się, że to przecież doskonale widać, ale przecież niesymetryczne filtrowanie (głośników niskotonowych na dole i na górze) mogłobytemu zaprzeczyć. Jednak filtrowanieteż jest symetryczne, bo wspomnianeniejednakowe filtrowanie różnicuje paręgłośników umieszczoną bliżej od paryumieszczonej dalej od modułu Uni-Q.Układ symetryczny służy stworzeniupozornego punktowego źródła sygnału,co nie zawsze musi iść w parze z poprawą charakterystyk kierunkowych (mimoże stają się one symetryczne). Układyd’Appolito (symetryczne), złożone z tradycyjnego głośnika wysokotonowegoi głośników średniotonowych (nisko-średniotonowych), poniżej i powyżej,rzadko mają ładne charakterystykikierunkowe w płaszczyźnie pionowej.Pod tym względem najlepszym rozwiązaniem jest głośnik koncentryczny w rodzaju Uni-Q, natomiast przetwarzanieniskich częstotliwości przez niezależneprzetworniki, umieszczone na skrajach,nie jest już problematyczne, gdyż ichnawet znacznie rozsunięcie jest kompensowane jeszcze większym wzrostemdługości fal i w ostatecznym rachunkuprzesunięcia fazowe powstające podokreślonym kątem są mniejsze.Sercem układu symetrycznego R11jest koncentryczny moduł średnio-wysokotonowy Uni-Q, który został ponowniezmodyfikowany. To już jego dwunastageneracja, a pierwsza pojawiła się dokładnie 30 lat temu.We wszystkich modelach seriistosowany jest ten sam moduł;na podstawie średnicy kosza możnauznać, że jego „kaliber” to 14 cm, alewarto tę informację uszczegółowić:sama membrana (średniotonowa) maśrednicę 10,5 cm, a wysokotonowakopułka – 25 mm. Moduły Uni-Q tejsamej wielkości spotkamy też w modelach Reference i Blade, ale w moduleserii R wprowadzono najnowsze modyfikacje. Pierwsze dotyczą układumagnetycznego w obrębie przetwornikaśredniotonowego. Znanym problememjest „pływanie” indukcyjności cewkiwraz z jej wychyleniem. Udoskonaleniepolega na opracowaniu specjalnegokształtu nabiegunnika i wprowadzeniualuminiowych pierścieni. To rozwiązaniepodobne do stosowanych w wielu58Najnowsza – już dwunasta – wersjakoncentrycznego układu Uni-Q, wprowadzonawłaśnie do aktualnej serii R, jest nawet lepszaniż zastosowana w serii Reference. i Blade.głośnikach wyższej klasy różnych firm,niemające ścisłego związku z koncepcjąmodułu koncentrycznego, a jedynieze zniekształceniami samego przetwornika średniotonowego. Nieco inaczej masię sprawa z zawieszeniem, które również poprawiono. Jednocześnie pozwalateraz on na liniową pracę z większymiwychyleniami (chociaż wciąż nie musząone być bardzo duże, skoro mamydo czynienia z przetwornikiem odciążonym od niskich częstotliwości, które„niosą” za sobą największe amplitudy).Z drugiej strony niemal go nie widać,tzn. jego profil nie odbiega znaczącood profilu samej membrany średniotonowej, co w tym przypadku ma znaczeniezarówno dla propagacji fal średnich,jak i wysokich częstotliwości, którychźródłem jest znajdująca się w centrumukładu kopułka. Każda przeszkoda,każda nierównomierność, jaka znajdujesię na zewnątrz od niej, będzie zaburzaćcharakterystykę przetwarzania. Swojądrogą, sam profil membrany średniotonowej wpływa na charakterystykikierunkowe wysokich częstotliwości,ale w sposób oczekiwany – upodabniaje w zakresie częstotliwości podziałudo charakterystyk głośnika średniotonowego. Głośnik wysokotonowynajbardziej jednak nie lubi pierścienia,jaki tworzy wokół niego krawędź cewkigłośnika średniotonowego, w dodatkupoprzedzona szczeliną, która pozwalatej cewce na swobodny ruch osiowy.Część problemów rozwiązało wprowadzenie już 10 lat temu „mandarynki”– oryginalnej soczewki akustycznej,utworzonej przez wianuszek „listków”,ustawionych promieniście, opartychna krótkiej tubce (która kontynuuje profilmembrany średniotonowej aż do kopułki). Okazało się jednak, że dużezniekształcenia wprowadza owa niepozorna szczelina, gdyż przepływającanad nią fala wysokich częstotliwościprowokuje powstawanie w niej falistojącej (jak strumień powietrza nadszyjką butelki). Diagnoza była kluczowa,rozwiązanie już dość łatwe – w niecogłębszych partiach modułu, tam gdzieszczelina łączy się z innymi otwartymiprzestrzeniami układu magnetycznego(głośnika średniotonowego), zaaplikowano odpowiednią porcję materiałutłumiącego. Wyśmienite rezultaty tychzabiegów potwierdzają nasze pomiary.Charakterystyka w zakresie wysokich tonów jest praktycznie wolna od wszelkich„niepokojów”, jakie wcześniej były udziałem układów koncentrycznych. Ostatnimusprawnieniem w ramach modułu Uni-Qjest przygotowanie łagodnego przejściaod profilu membrany do płaskiegofrontu obudowy. Tworzy je specjalnypierścień o zewnętrznej średnicy17 cm. Na tej podstawie można by więcuznać, że „kompletny” moduł Uni-Q maśrednicę 17 cm (a więc taką samą, jakkosz głośnika niskotonowego). Wyprofilowanie to jeszcze skuteczniej, niż samamembrana przetwornika średniotonowego, skupia wiązkę promieniowaną przezgłośnik wysokotonowy, w takim stopniu,aby tylko niewielka porcja energii docierała do ostrych krawędzi obudowy, gdziejuż nieuchronnie wywoła dyfrakcje. KEFprzyznaje, że ostateczne rozwiązanietego problemu możliwe jest tylko przyopływowych obudowach, takich jakw kolumnach Blade, ale staranneopracowanie pierścienia dającego „cieńakustyczny” (shadow flare), pozwalapoważnie zredukować to niekorzystnezjawisko, które najbardziej daje się weznaki przy typowych tweeterach, zamontowanych wprost na powierzchni frontuobudowy.www.audio.com.pl
Głośniki niskotonowe również mają nowe układy magnetyczne, przygotowane pod kątem bardziej symetrycznegorozkładu pola poniżej i powyżej szczeliny, a dzięki temu– liniowej pracy w większym zakresie wychyleń. Aby wykorzystać ten potencjał, trzeba jednak było przeprojektowaćrównież zawieszenie: zwiększyć jego podatność, a dokładniezmniejszyć zależność podatności od wychylenia (na skuteknaturalnego „naprężenia” podatność zmniejsza się wraz z wychyleniem). Teraz redukcja podatności do określonej częściwartości wyjściowej pojawia się przy wychyleniu dwa razywiększym niż wcześniej (np. do 0,75% podatności w pozycjispoczynkowej – teraz przy 6 mm, a wcześniej przy 3 mm).Membrana, z zewnątrz, mająca wklęsłą powierzchnię wycinka kuli przygotowanego z anodyzowanego aluminium, ma teżcelulozowy stożek połączony z „miską” blisko jej krawędzizewnętrznej i oczywiście z cewką. Taką strukturę już 20 lattemu wprowadziło kilku producentów (m.in. Elac). W wydaniuKEF-a mamy bardzo dużą cewkę (mogącą przyjąć dużąmoc, bowiem gotowa jest duża powierzchnia do oddawaniaciepła) i „odwrócone” zawieszenie, częściowo zasłoniętepierścieniem. Tutaj również zbiegającym się z krawędziąmembrany. KEF podkreśla ważną rzecz – otóż membranysztywne mają tendencję do generowania rezonansów („break-upów”), z którymi teoretycznie można sobie radzić filtramio dużym nachyleniu, ale nie do końca. W kolumnach mamyprzecież filtry pasywne, o stromościach niewystarczającychdo eliminacji ostrych „pików” w sposób całkowicie usuwającyje z brzmienia, dlatego zawsze warto starać się o zredukowanie rezonansów w samej konstrukcji głośnika, nawet niskotonowego, nawet przy stosowaniu filtrów relatywnie wysokiegorzędu. KEF-a trudno posądzić o brak umiejętności dostrojeniafiltrów-pułapek czy projektowania bardzo skomplikowanychzwrotnic, które kiedyś były jednym z wyróżników jego konstrukcji. Jeżeli więc taki ekspert dochodzi do takiego wniosku, to nawetnie wypadadyskutować,tylko grzecznie przyjąćgo do wiadomości.Wszystkiemodele serii Rsą dostępne w trzechwersjach kolorystycznych –białej i czarnejna wysokipołysk, a takżeoklejonejnaturalnymfornirem orzechowym.www.audio.com.plreklamaGłośniki niskotonowe mają umiarkowaną średnicę 18 cm,ale są aż cztery – nie jest to sposób na uzyskanie niższejczęstotliwości granicznej (zależy ona od parametrów pojedynczegogłośnika), jednak pozwala uzyskać wysoką moc i dynamikę.59
TEST HIGH-ENDLABORATORIUM KEF R11Według deklaracji producenta, pasmoprzenoszenia ma sięgać od 46 Hzdo 28 kHz, z tolerancją /-3 dB. Zwracauwagę dość wysoka – jak na flagowiecserii – dolna częstotliwość graniczna, alew takim razie można chyba pochwalićrzetelność informacji. Producent nie obiecuje nawet tyle, ile po tak okazałej konstrukcji byśmy się spodziewali. Z drugiejstrony, zastosowanie niewielkich głośników niskotonowych, nawet w tak licznejbaterii czterech jednostek, faktycznie niezapowiada subwooferowych emocji. Jednak w rzeczywistości (w każdym razie tejmierzalnej – w naszym laboratorium) jestznacznie lepiej, bowiem możemy w takiejścieżce uchwycić charakterystykę jużod 30 Hz! Dotyczy to opcji bas-refleksówcałkowicie otwartych. Mimo że wówczasukład jest strojony wysoko (do 38 Hz),to promieniuje na tyle silnie przy 30 Hz,że tam sięga „kolano” charakterystykiwypadkowej całego systemu. Założeniewalców obniża częstotliwość rezonansową do 28 Hz, ale otwory promieniują jużznacznie słabiej, więc charakterystykawypadkowa opada wcześniej i pasmowyznaczane tolerancją /-3 dB zaczynasię od ok. 55 Hz. Wreszcie całkowitezamknięcie otworów wywołuje charakterystykę leżącą najniżej, wchodzącąw pole /-3 dB dopiero od 65 Hz. Na dodatkowych rysunkach pokazujemy, jakkształtują się charakterystyki ciśnieniaz głośnika (krzywe niebieskie), z otworu(zielone) i charakterystyki wypadkowe(czerwone), dla obydwu wariantów strojeń bas-refleksu, reprezentowane przezjeden z głośników znajdujących się w sąsiedztwie modułu Uni-Q (charakterystykadla obudowy zamkniętej jest pokazanatylko na dużym rysunku głównym).Specyficzny kształt charakterystykiprzetwarzania systemu bas-refleks,z wyraźnym „kolanem”, pojawia się przyzastosowaniu głośnika niskotonowegoo niskiej dobroci Qts w dużej objętości,która gdyby została zamknięta, dawałabygłośnikowi dobroć Qtc niższą od ok. 0,5(oczywiście zawsze wyższą od dobrociQts, tak jak fc jest zawsze wyższe od fs).Możemy to zweryfikować, kojarząc częstotliwość rezonansową fc, ujawnionąprzez charakterystykę impedancji (wierzchołek spłaszczony linearyzacją, alewciąż widoczny przy 50 Hz), z wartościąspadku na charakterystyce przetwarzania. Przy 50 Hz wynosi on (względemszczytu przy ok. 100 Hz) ponad 8 dB,co wskazuje na bardzo niską wartość60rys. 1. charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.Qtc, rzędu 0,4. Jeżeli linearyzacja impedancji nie tylko obniżyła, ale też przesunęła trochę wierzchołek w stronę niskichczęstotliwości (co nie zmienia częstotliwości rezonansowej, a tylko „fałszuje”jej pozycję widzianą na charakterystyceimpedancji), to nawet jeżeli wynosi ona60 Hz, mamy tam spadek 6 dB, a to oznacza Qtc 05 – wciąż niżej niż w klasyczniestrojonych bas-refleksach. Zwykle wartość ta zawiera się w granicach 0,55–0,6,a często jest wyższa, będąc wynikiemkompromisu (zbyt mała obudowa, zbytsłaby układ magnetyczny głośnika).Sytuacja zbyt niskiej dobroci jest rzadkospotykana, głośniki KEF-a na pewno mająbardzo mocne układy magnetyczne.Na kolejnym dodatkowym rysunkupokazujemy cztery charakterystyki wypadkowe dla wszystkich czterech głośników,przy bas-refleksach w pełni otwartych. Ichporównanie wskazuje, że głośniki skrajne(krzywe niebieska i zielona) są filtrowaneniżej niż dwa znajdujące się bezpośrednioponiżej i powyżej modułu Uni-Q (krzyweczerwona i czarna). To skrupulatne i akustycznie korzystne rozwiązanie, służącezmniejszeniu przesunięć fazowych międzygłośnikami najbardziej od siebie oddalonymi, o którym producent nawet nie wspomina, podając tylko dwie częstotliwościpodziału – 400 Hz (pomiędzy traktowanąjako jedność sekcją niskotonową a średniotonowym) i 2,9 kHz (oczywiście międzyśredniotonowym a wysokotonowym,w ramach modułu Uni-Q).rys. 2. cha rak te rys ty ka mo du łu im pe dan cji.Zakres średnio-wysokotonowy widywaliśmy w KEF-ach jeszcze lepiej wyrównany,ale i R11 nie dają powodów do narzekania;ignorując wąskopasmowy dołek przy ok.1 kHz, charakterystyka mieści się w wąskiejścieżce /-1/5 dB, i to nie tylko na osigłównej, ale również na osiach 15O (w płaszczyźnie poziomej) i /-7O (w płaszczyźniepionowej). Przede wszystkim dzięki zastosowaniu średnio-wysokotonowego modułukoncentrycznego (symetryczne ustawieniegłośników niskotonowych ma już mniejszeznaczenie), charakterystyki pod kątem /-7Oleżą bardzo blisko charakterystyki z osigłównej i praktycznie nie różnią się międzyImpedancja znamionowa [Ω]Czułość (2,83 V/1 m) [dB]Rek. moc wzmacniacza* [W]Wymiary** (W x S x G) [cm]Masa [kg]48815-300125 x 20x 38,337,7* wg danych producenta** bez cokołuwww.audio.com.pl
rys. 3. cha rak te rys ty ki głosnika i otworudla wysokiej częstotliwości rezonansowejbas-refleks (tunele całkowicie otwarte).rys. 4. cha rak te rys ty ki głosnika i otworudla niskiej częstotliwości rezonansowejbas-refleks (tunele z walcami).rys. 5. cha rak te rys ty ki wszystkich głośnikówniskotonowych (dla wysokiej częstotliwościrezonansowe bas-refleks).sobą. Nawet charakterystyka z osi 30O wygląda bardzo dobrze – biegnie nieco niżej,ale zaskakująco równo aż do 20 kHz. Wyśmienite wyrównanie wysokich tonów jestosiągnięciem najnowszych wersji Uni-Q –wcześniej wprowadzały one wąskopasmowe nierównomierności w okolicach 10 Hz,wynikające z odbić od krawędzi wokółwysokotonowej kopułki. Najwięcej „miesza”maskownica – wprowadza gwałtownenierównomierności w zakresie wysokichczęstotliwości.Deklarowana czułość to 90 dB, w naszych pomiarach parametr ten ustaliliśmyna poziomie 88 dB (też dobry wynik), natomiast impedancja znamionowa to bez wątpienia 4 Ω, skoro przy 120 Hz pojawia sięminimum o takiej właśnie wartości. Producent opisuje sytuację „nieco” inaczej, jednocześnie przyznając, że wartość minimalna wynosi 3,2 Ω (odnotowujemy ją dopierow zakresie najwyższych częstotliwości),a jednocześnie twierdząc, że impedancjaznamionowa wynosi 8 Ω. Jest to jednaksprzeczność często spotykana w autoprezentacjach wielu firm. Ostatecznie R11 niepowinny być „trudnym” obciążeniem dlawiększości wzmacniaczy. Sprzyja temurównież niewielka zmienność w całympasmie, wraz z linearyzacją zwykle wysokich wierzchołków impedancji w zakresienajniższych częstotliwości (działają tutajdodatkowe filtry zwrotnicy). Przebieg poniżej 100 Hz ma kilka wariantów zw
TEST -END eria R to jedna z trzech serii KEF-a, „środkowa” – cenowo ulokowana pomiędzy podstawową serią Q a serią Referen-ce. Chociaż mieliśmy już dużo czasu, aby oswoić się z taką strukturą oferty, to warto wspomnieć, że seria R, nawet biorąc pod uwa